I wrzucili je do wody...

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.


Krlewicze s jak we nie:
Spogldaj jednoczenie
Na sternika, co zamierza
Przeistoczy si w kanclerza,
Przygldaj si obliczom
Dobrze znanym krlewiczom,
Czonkw rady obejmuj,
Z ministrami si cauj.
Zaraz kanclerz na okrcie
Wyda na ich cze przyjcie
I rzek artem w swej przemowie:
Czterech krlw pij zdrowie:
Karowego, Kierowego,
Pikowego, Treflowego.
Zmary krl Fafua Czwarty
Bardzo lubi zagra w karty.
Uczta bya znakomita,
Kady najad si do syta,
Rzek la si mid stuletni
I bawiono si najwietniej.
VI
A w kajutach swych krlewny
Rozwaaj los niepewny:
Odlecieli krlewicze
W dale mroczne i zwodnicze,
Moe ju nie yj, moe
Powpadali wszyscy w morze?
A tu przyjd rozbjnicy,
Tacy straszni, tacy dzicy,
I krlewny uprowadz,
I do ciemnych lochw wsadz.
Jak si broni przed t zgraj?
Gdy tak smutnie rozmylaj,
Nagle drzwi si otwieraj,
Wchodzi modzian bardzo zgrabny,
Bardzo mody i powabny,
I krlewnom ukon skada.
adna z nich nie odpowiada,
Jednoczenie wszystkie zblady
I jak stay, tak usiady.
Wycigaj drce donie:
Nie zabijaj, Palemonie!
Modzian znowu ukon skada,
Po czym miejc si powiada
Wprost bez adnej ceremonii:
Jam jest wadc Palemonii,
Krl Palemon, prosz bardzo,
Niechaj panie mn nie gardz,
agodnego jestem serca
I nikogo nie umiercam.
A historia o piracie
To jest bajka, czy j znacie?
Cho to bajka nieprawdziwa -
Sens ukryty w bajce bywa.
Zaponiy si krlewny
Tumic w sercach smutek rzewny:
Wymarzyy w snach pirata,
A tu krl jest! Taka strata.
Los niekiedy figle pata.
Krl Palemon si przywita,
Siad, o zdrowie grzecznie pyta
I rozwodzi si nad statkiem,
I rozglda si ukradkiem.
Trzy krlewny byy cudne:
Zgrabne, gadkie, biae, schludne,
Czwartej za los figla spata:
Czwarta bya piegowata,
Niepozorna i brzydula.
Umiechna si do krla.
A licznotki trway dumnie.
Brzyduleko, zbli si ku mnie -
Rzecze krl Palemon czule. -
Chc za on mie brzydul!
A licznotki klaszcz w donie:
wietnie, krlu Palemonie!
Cho siostrzyczka nie jest adna,
Ale dobra tak jak adna.
Niezrwnana bdzie ona
I krlowa wymarzona!
Ucaowa krl brzydul,
Piercie da, co mia w szkatule -
Bo tak zawsze robi krle.
VII
Poczono dwa okrty:
Ten zwyczajny i zaklty.
Wszyscy s ju na pokadzie,
Stoi rzd przy dumnej radzie,
Krlewicze i krlewny,
Krl Palemon, poczet krewnych,
Nawet stary kucharz-Chiczyk
I kudaty pies pekiczyk.
Gdy skoczya si parada,
Wyszed kanclerz i powiada:
Krl Fafua w testamencie
Zleci taki przedsiwzicie,
e korona przeznaczona
Jest dla tego, kto pokona
Kapitana Palemona.
Pokonaa go krlewna,
A wic rzecz jest cakiem pewna,
e jej miejsce jest na tronie
Przy maonku Palemonie.
Zaraz kanclerz na okrcie
Wyda na ich cze przyjcie
I rzek artem w swej przemowie:
Czterech dam wypijmy zdrowie:
Bo to jasne jest, e mamy
Na pokadzie cztery damy:
Jest Kierowa, jest Karowa,
I Pikowa, i Treflowa.
Zmary krl Fafua Czwarty
Bardzo lubi zagra w karty!
Uczta bya znakomita:
Kady najad si do syta,
Rzek la si mid stuletni
I bawiono si najwietniej.
Cho to bajka nieprawdziwa -
Sens ukryty w bajce bywa.
Jan Brzechwa
Ba o rudobrodym kole
Za siedmioma rubinami,
Za siedmioma turkusami,
Za siedmioma upionymi
Zielonymi jeziorami
Mieszka Kozio Rudobrody,
Ktry pi ze srebrnej wody.
Kozio szklane ma kopyta,
Kto go ujrzy, ten go pyta:
Z jakich pastwisk, z jakiej trzody
Jeste, Kole Rudobrody?
Kozio tylko nog wierzga:
Stoi w polu siwa wierzba
Pod t wierzb - moje pastwo,
Chod, to wezm ci w poddastwo!
Stoi w polu wierzba siwa,
Tam si bajka ta rozgrywa.
Za siedmioma jeziorami
Kozio dzwoni kopytami.
Kiedy pierwszy raz zadzwoni,
Biegnie siedem biaych koni.
Gdy zadzwoni po raz drugi,
Przepywaj srebrne strugi,
Gdy zadzwoni po raz trzeci,
Paw o siedmiu pirach leci,
Siedem srebrnych strug wypija,
Potem siedem nocy mija
I z kadego pira pawia
Mody jedziec si pojawia.
Gdy dosid jedcy koni,
Kozio po raz czwarty dzwoni,
Wtedy paw na wierzbie siada,
Tak bajk opowiada:
Pdzi Kozio Rudobrody,
Za nim jedcy mkn w zawody,
Pdz jedcy w siedem koni,
aden Koza nie dogoni.
Ju minli bram z tczy,
Siedem jarw i przeczy,
Cztery stawy i dwa mosty -
Jeden krzywy, drugi prosty -
I znw dalej popdzili,
A ujrzeli w pewnej chwili
Niebotyczn zot wie
Malowan na papierze,
A na wiey wrd mozaiki
Lniy takie sowa bajki:
Oto Kozio Rudobrody
Dudnic wbieg na zote schody,
Na spienionych koniach rzecy
W cwa ruszyli za nim jedcy,
A im w pdzie tym wichura
Pozrywaa pawie pira.
Sadzi w gr Kozio chyy,
Mknli jedcy coraz wyej,
Coraz wyej na szczyt wiey,
Gdzie si mur zbczasty jey.
A na szczycie tym w koronie
Sam Szczur-Praszczur spa na tronie.
Stary by, mia lat ze dwiecie,
Lecz go ttent zbudzi wreszcie.
Szczur na tronie dumnie siedzia,
Tak bajk opowiedzia:
Stoi w polu wierzba siwa,
Tam si bajka ta rozgrywa.
I tam koczy si, gdy wtek
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.