powiedzia³ tak cicho, ¿e Pellaeon ledwie go s³ysza³: Ten kr¹¿ow- nik jest ca³kiem niele uzbrojony...
Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.
Tym razem przelecia³ zbyt szyb-ko, by wyrz¹dziæ nam jakiekolwiek powa¿ne szkody, ale jeli nie
spróbujemy utrzymaæ go z daleka za pomoc¹ myliwców, to po
prostu sami prosimy siê o k³opoty, panie admirale.
Rozumiem pañsk¹ troskê, kapitanie uspokoi³ go Pellaeon,
obserwuj¹c, jak napastnicy po zatoczeniu ³uku ponownie pojawia-
j¹ siê w polu widzenia. Proszê mi wierzyæ, mam swoje powody.
Tylko turbolasery i proszê mi zaufaæ.
Pellaeon zrobi³ co móg³, ¿eby siê nie umiechn¹æ, gdy przypo-
mnia³a mu siê niemal identyczna sytuacja sprzed dziesiêciu lat
331
wtedy to on sta³ na tym samym mostku i próbowa³ w najbardziej dyplomatyczny sposób, w jaki potrafi³, przekonaæ g³ównodowodz¹cego, ¿e nie ma racji, i to w samym rodku bitwy. Fakt, mia³
znacznie wiêcej dowiadczenia ni¿ Ardiff, ale to powodowa³o tyl-
ko znacznie wiêksz¹ frustracjê, gdy bezsilnie obserwowa³, jak Chi-
maera zmierza prosto ku pewnemu nieszczêciu. A przecie¿
Thrawn nigdy nie zgani³ go za impertynencjê czy g³upotê, jedynie
spokojnie realizowa³ swoje plany, pozwalaj¹c, by rezultaty mówi-
³y same za siebie. Pellaeonowi pozosta³o tylko mieæ nadziejê, ¿e
efekty jego w³asnego planu bêd¹ równie wymowne.
Napastnicy zakoñczyli manewr i ponownie skierowali siê ku
niszczycielowi.
Nadlatuj¹, sir zameldowa³ oficer wachtowy. Wygl¹da na
to, ¿e tym razem atakuj¹ prostopadle do burty.
Boj¹ siê wpaæ w nadbudówkê skomentowa³ Pellaeon.
A to oznacza, ¿e jedna albo wiêcej jednostek prawie siê z nami
zderzy³a poprzednim razem.
Albo ¿e nie chc¹ siê powtarzaæ warkn¹³ sfrustrowany Ar-
diff.Pellaeon ponownie omal nie umiechn¹³ siê do wspomnieñ
czego jak czego, ale umiechu Ardiff nie by³by w stanie teraz zro-
zumieæ.
Proszê wydaæ rozkaz dowódcom baterii, ¿eby strzelali we-
d³ug w³asnego uznania, kapitanie poleci³.
Napastnicy zaczêli kolejny atak, artyleria niszczyciela odpo-
wiedzia³a ogniem i przez parê sekund na zewn¹trz widaæ by³o je-
dynie krzy¿uj¹ce siê czerwone i ¿ó³te smugi spolaryzowanego wia-
t³a. A po chwili napastnicy przemknêli ju¿ na przeciwleg³¹ burtê,
a dzia³a niszczyciela zamilk³y.
Jakie zniszczenia? spyta³ Pellaeon.
Niewielkie: trzy stacje naprowadzania ognia turbolaserów
w Kwadracie Pierwszym wy³¹czone z walki i parê trafieñ w kad³ub
w czêci dziobowej bez utraty hermetycznoci, sir zameldowa³
oficer wachtowy.
Próbuj¹ unieszkodliwiæ turbolasery w Kwadracie Pierw-
szym domyli³ siê Ardiff. Kiedy to osi¹gn¹, kr¹¿ownik ustawi
siê przed naszym dziobem i bezkarnie rozpruje nam kad³ub.
Na to wygl¹da zgodzi³ siê Pellaeon. Jakie uszkodzenia
odniós³ przeciwnik?
332
Nieznane, ale najprawdopodobniej niewielkie, sir zameldowa³ oficer wachtowy. Te nak³adaj¹ce siê pola s¹ silniejsze, ni¿
mo¿na by³oby siê spodziewaæ. Doæ trudno przebiæ siê przez nie
przy tak krótkim ostrzale.
Ale to normalne pole si³owe? upewni³ siê Pellaeon.
Normalne, sir. Jedynie monitory emituj¹ s³abe pole cz¹stecz-
kowe, sir.
Mimo to mamy niewielk¹ szansê trafiæ je torpedami proto-
nowymi, sir ostrzeg³ Ardiff. Jeli wystrzelimy je, gdy bêd¹ da-
leko, zd¹¿¹ je namierzyæ i zniszczyæ, a jeli zrobimy to, kiedy po-
dejd¹ bli¿ej, to przy ich szybkoci torpedy nie zd¹¿¹ z³apaæ namiaru,
panie admirale.
Rozumiem wymogi taktyczne zwróci³ mu uwagê Pella-
eon. Zobaczymy, czy czego na nie nie znajdziemy Pu³kowni-
ku Bas, proszê nakazaæ start eskadry Preybirdów na mój rozkaz.
Maj¹ lecieæ kursem
Przerwa³, przygl¹daj¹c siê napastnikom, którzy w³anie roz-
poczynali dolot do kolejnego ataku.
Kursem dwa-trzy na siedem zdecydowa³. Maj¹ lecieæ
w ciasnej formacji paradnej a¿ do otrzymania innych rozkazów.
Szyk paradny, sir? powtórzy³ og³upia³y Ardiff.
Nak³adaj¹ce siê pola wzmocni¹ ich potencja³ obronny, ka-
pitanie.
W niewystarczaj¹cy sposób, sir. Nie wobec jednostki klasy
Kaloth na krótki dystans.
Przy odrobinie szczêcia nie bêd¹ musieli podlatywaæ a¿ tak
blisko odpar³ Pellaeon z zadowoleniem, widz¹c, ¿e napastnicy,
podobnie jak w poprzednich atakach, nadlatuj¹ bez uników i ma-
newrów. Pu³kowniku Bas, proszê nakazaæ start myliwców!
Tak, sir Myliwce wystartowa³y, sir.
Parê sekund póniej eskadra Preybirdów wy³oni³a siê spod
kad³uba i pomknê³a ku nadlatuj¹cym okrêtom.
Proszê przygotowaæ do strza³u Ósm¹ Grupê Wyrzutni po-