— O, Ali Abu! Masz przecież tyle pieniędzy! Czemu nie kupisz sobie nowego obuwia? W całym Bagdadzie nikt nie nosi tak zniszczonych papuci, jak twoje...

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.

Doprawdy, przyjacielu, koniecznie musisz sobie kupić nowe papucie.
I ciągle kiwając głową, Omar ben Adi odszedł.
Po wyjściu z kąpieli, Ali Abu dobrze się osuszył, a potem wdział ubranie i chciał nałożyć obuwie.
Ale papucie znikły. Ktoś je może wepchnął głęboko pod ławkę. Na miejscu starych butów stała teraz para nowiutkich. Prześliczne to były papucie i takiej właśnie miary, jaką nosił Ali Abu.
„Widać ten poczciwy Omar ben Adi zrobił mi prezent — pomyślał sknera oglądając piękne, nowe papucie. — Pewnie kupił je dla mnie, gdy siedziałem w kąpieli. Są istotnie o wiele lepsze niż moje".
64
Serce Alego Abu przepełniła wdzięczność dla przyjaciela. Włożył nowe obuwie i ruszył do domu.
Papucie jednak nie były podarkiem od Omara ben Adi. Należały do kadiego, sędziego z tej dzielnicy Bagdadu, który je dopiero co kupił.
Kadi, tak jak i Ali Abu, przyszedł tego dnia do łaźni, aby się wykąpać. Zdjął ubranie i zostawił swoje nowe papucie obok ławki.
— Gdzie moje papucie?! — wrzasnął kadi, gdy zaczął się ubierać
po kąpieli.
Łaziebnicy szukali i szukali, ale głęboko pod ławką znaleźli tylko
stare, połatane obuwie Alego Abu.
Poznali je, naturalnie, od razu. Któż w Bagdadzie nie znał tych
połatanych papuci?
— To obuwie Alego Abu! — krzyczał kadi. — Ali Abu zabrał moje obuwie, a swoje zostawił! Któż by przypuszczał, że taki bogacz jest złodziejem! O, spotka go za to kara!
Kadi kazał służącym zanieść połatane obuwie do domu Alego Abu. Zastali go w nowych papuciach kadiego na nogach i od razu zawlekli go przed oblicze sędziego.
— Dziesięć batów dla złodzieja Alego Abu! Zamknąć go w więzienie wypuszczać dopóty, dopóki nie zapłaci tysiąca dinarów
mu i
•^ i. » - .
grzywny. — Taki to surowy wyrok wydał kadi.
Na próżno Ali Abu usiłował wyjaśnić nieporozumienie. Kadi nie chciał go nawet słuchać. A zresztą, choćby i wysfacnaf, z pewnością nie byłby uwierzył, że coś równie niemądrego mogło się zdarzyć.
Tak więc Ali Abu musiał zapłacić grzywnę. A gdy powrócił z więzienia, przede wszystkim pomyślał o pozbyciu się papuci, które go naraziły na takie nieprzyjemności.
— Wrzucę je do rzeki — postanowił.
Odetchnął z ulgą, słysząc głośny plusk w chwili, gdy papucie wpadały do wody.
5 — Księżniczka
65
Tego samego popołudnia rybak wyłowił papucie z rzeki. Po łatach poznał od razu, że to obuwie Alego Abu.
— Bogacz da mi może dinara za odniesienie tych jego cennych papuci — powiedział rybak do żony.
Ale w domu Alego Abu nie było żywej duszy. Rybak zastał wszystkie drzwi zamknięte i tylko jedno okno wysoko na tyłach domu zostawiono otwarte.
„Nie myślę przychodzić z tymi butami drugi raz ¦—• powiedział do siebie rybak, zmęczony wyciąganiem sieci z rzeki. — Po prostu wrzucę te papucie przez okno. Ali Abu da mi dinara, gdy mu powiem, że to ja je odniosłem".
Papucie spadły na najwyższą półkę pod oknem i strąciły piękne flakoniki z malowanego szkła, za które Ali Abu zapłacił po sześćdziesiąt dinarów. Stłukły się wszystkie co do jednego, a cenny olejek różany wyciekł na podłogę.
— O biada mi, biada! <
Tej nocy Ali Abu gorzko płakał, bił głową w ścianę i wykrzykiwał:
— Przeklęte papucie! Ciągle przynoszą mi pecha. Natychmiast muszę się ich pozbyć!
Na dworze było już ciemno, gdy wyniósł papucie do ogrodu. Po omacku zaczął kopać dołek przy samym murze ogrodowym, żeby je tam zagrzebać.
Po drugiej stronie muru sąsiedzi usłyszeli szczęk łopaty i wypadli z wrzaskiem.
— Mamy cię, bratku! — krzyczeli. — Podkopujesz się pod nasz mur i niechybnie chcesz przekraść się tamtędy, żeby nas obrabować. Zaraz doniesiemy o tym kadiemu.
— A więc znowu złapano cię na kradzieży, Ali Abu! Nieszczęsny człowiek nie zdążył nawet powiedzieć jednego słowa na
swoją obronę, bo kadi ciągnął dalej:
66 ..-¦'.
— Najpierw ukradłeś mi buty, a teraz chciałbyś obrabować sąsiadów. Marsz z powrotem do więzienia! I nie wyjdziesz dopóty, dopóki nie zapłacisz tysiąca dinarów grzywny.
Biedny Ali Abu chciał się wytłumaczyć, ale kadi ani myślał słuchać. Bo któż by uwierzył, że człowiek po ciemku kopie dołek przy samym murze po to jedynie, aby zakopać tam stare obuwie?
Ali Abu z płaczem zapłacił po raz drugi tysiąc dinarów grzywny.
„Muszę się niezwłocznie pozbyć tych papuci!"
Myśl ta nękała go bez przerwy i wreszcie wymyślił sposób: „Rzucę je do ścieku — postanowił. — Popłyną z wodą przez grubą rurę. Żaden rybak ich stamtąd nie wyłowi".
Papucie Alego Abu były jednak naprawdę pechowe. Bo w jakiś dziwny sposób zatkały ściek. Nieczystości zalały ulicę. Rozszedł się straszny fetor i mieszkańcy sąsiednich domów wnieśli skargę. Gdy zabrano się do czyszczenia ścieku, znaleziono przyczynę: były to papucie Alego Abu!
-— Zapłaci za czyszczenie ścieku! — Kadi już naprawdę stracił cierpliwość. — A jako grzywnę dołoży jeszcze sumę dwa razy wyższą. Nie wypuszczać go z więzienia, dopóki będzie winien choćby jednego dinara.
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.