Podczas całego tego przedstawienia adwokat siedzi sobie spokojnie na swoim krześle uśmiechając się tajemniczo i kiedy sędzia pyta go, czy chce przesłuchać...

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.


 
Salę ogarnia grobowa cisza, pan profesor traci swój nobliwy wygląd, krew napływa mu do twarzy, zaczyna szybko i głośno oddychać i w końcu z wielkim trudem próbuje z siebie wykrztusić: „Co pan tutaj…”, ale adwokat bardzo brutalnie przerywa mu w pół słowa, jeszcze dobitniejszym głosem zadając kolejne pytanie:
 
„Proszę odpowiadać konkretnie: tak bądź nie!”,
 
ponieważ kolejną rzeczą, którą przewiduje amerykański system prawy jest to, że świadkowie na zamknięte pytania muszą odpowiadać wyłącznie w ten sposób. Dokładnie w tym momencie, prokurator, któremu jednak udało otrząsnąć się z szoku i nareszcie odzyskał zdolność jasnego myślenia, natychmiast zrywa się z krzesła i krzyczy: „Sprzeciw”. Sędzia mówi: „Podtrzymuję”, na co adwokat patrząc z coraz większą pogardą na świadka mówi tym razem cicho: „Nie mam więcej pytań”. Świadek w milczeniu podnosi się z miejsca, ciężko oddychając i prawie zataczając się wraca na swoje poprzednie miejsce, a sędzia robi prezent obronie, mówiąc do ławy przysięgłych coś takiego: „Przysięgli, podejmując decyzję, nie będą brali pod uwagę tego wszystkiego, co tutaj przed chwilą się wydarzyło”, a następnie ostrzega w ostrych słowach adwokata, że jeżeli jeszcze raz wykręci taki numer, to zostanie ukarany.
Co tutaj się wydarzyło? Na czym polegał geniusz tego, co zrobił adwokat? Jestem przekonany, że intuicyjnie sam już wiesz, że zadając to pytanie, całkowicie zmienił sposób, w jaki tego świadka postrzegali członkowie ławy przysięgłych, a sędzia zupełnie nieświadomie jeszcze mu w tym pomógł, w swojej wypowiedzi używając struktury lingwistycznej, którą już przecież doskonale znasz.
Jaki mechanizm wykorzystał jednak adwokat, aby sprowokować tą zmianę? Zastanawiam się, czy już sam dostrzegasz, jaką presupozycję, o miażdżącym wiarygodność pana profesora działaniu, świadomie umieścił on w tym pytaniu. Otóż, niezależnie od tego, co odpowie świadek, w momencie, kiedy członkowie ławy przysięgłych na poziomie świadomym sami zaczęli zastanawiać się, jak brzmi odpowiedź na to pytanie, to aby miało to w ogóle jakikolwiek sens, musieli przyjąć na nieświadomym poziomie swoich umysłów za prawdziwy trudny do wyobrażenia sobie fakt, iż ten miły starszy pan o bardzo przyjemnej aparycji napastował bądź wciąż napastuje seksualnie swoją sześcioletnią wnuczkę, co dla wszystkich ludzi, żyjących według norm moralnych obowiązujących w cywilizowanym świecie jest po prostu odrażające. Dlatego z łatwością się domyślisz, w jaki sposób potraktowali oni fachową opinię tego świadka, debatując nad swoim werdyktem. Było to niezwykle okrutne posunięcie ze strony adwokata, o ile w rzeczywistości ten człowiek nigdy nie dopuścił się tak haniebnego czynu i można by się zacząć zastanawiać, czy etyka tego zawodu dopuszcza możliwość takiego postępowania. Nie to jest jednak teraz najistotniejsze, ponieważ pomijając te wszystkie dywagacje, działania podjęte przez obrońcę były niewiarygodnie wręcz skuteczne.
W pytaniu, które zadał adwokat, został więc wykorzystany wzorzec lingwistyczny oparty o presupozycję związaną z rozpoczęciem, zakończeniem, lub trwaniem przez jakiś czas określonej czynności. Jeszcze raz przypomnę Ci mechanizm, który sprawia, że można dzięki niemu tak fenomenalnie wpływać na nieświadomy umysł rozmówcy, posługując się następującymi zdaniami:
 
Gratuluję Ci, że czytając tę książkę, przestałeś narażać się na sabotowanie własnych działań w trakcie komunikowania się z innymi ludźmi.
 
Jaka presupozycja jest zawarta w tym zdaniu? Mianowicie taka, że wcześniej, nie znając jeszcze zasad skutecznej komunikacji, mimo szczerych intencji i dobrych chęci, często osiągałeś zupełnie przeciwne do zamierzonych rezultaty, z czego świadomie nie zdawałeś sobie sprawy, dopóki nie sięgnąłeś po tę książkę. Mówiąc krótko, wcześniej narażałeś się na sabotowanie własnych działań w trakcie komunikowania się z innymi ludźmi.
 
Cieszę się, że zacząłeś doceniać wartość rozwijania umiejętności w komunikowaniu się z innymi ludźmi.
 
Presupozycja zawarta w tym zdaniu wskazuje na to, że przedtem nie doceniałeś wartości rozwijania tych umiejętności i to jest informacja, która wchodzi do Twojego umysłu na nieświadomym poziomie.
 
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.