Alan Grafen zwrócił moją uwagę na inny, jeszcze bardziej niepokojący problem, związany z podanym w pierwszym wydaniu tej książki uzasadnieniem proporcji płci...

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.

Jego punkt widzenia wyjaśniam w The Extended Phenotype (str. 75-76). A oto jego skrót:
„Dla każdej z możliwych proporcji płci w populacji, potencjalnemu robotnikowi zawsze będzie obojętne, czy opiekuje się rodzeństwem czy potomstwem. Załóżmy więc, że proporcja płci wypada na korzyść samic, a nawet przyjmijmy, że odpowiada przewidzianej przez Triversa i Hare’a proporcji 3:1. Skoro robotnica jest bliżej spokrewniona ze swoją siostrą niż z bratem lub swoim potomstwem płci obojga, mogłoby się wydawać, że o ile w proporcji płci zaznacza się przewaga samic, »wolałaby« ona opiekować się raczej rodzeństwem niż potomstwem. Decydując się na rodzeństwo, czyż nie przysparza sobie głównie cennych dla niej sióstr (i dodatkowo nielicznych, względnie bezwartościowych braci)? Rozumowanie to nie docenia jednak relatywnie dużej wartości reprodukcyjnej, jaką w konsekwencji swojej niskiej liczebności będą w takiej populacji nabywały samce. Robotnica może nie być blisko spokrewniona z każdym ze swoich braci, jeśli jednak samce są w całej populacji rzadkie, każdy z tych braci ma proporcjonalnie większe szanse być przodkiem przyszłych pokoleń”.
 
Str. 258 Jeśli w populacji ustali się strategia, która będzie ją prowadziła do wymarcia, to populacja wymrze, i po prostu mówi się: trudno.
Wybitny filozof, zmarły niedawno J. L. Mackie, zwrócił uwagę na interesujące następstwo faktu, że stabilne mogą być równocześnie zarówno populacje moich oszustów, jak i pamiętiłwych. Zapewne jeśli populacja osiągnie strategię ewolucyjnie stabilną, która doprowadzi ją do wymarcia, „to mówi się: trudno”. Mackie zwraca uwagę na dodatkowy aspekt, taki mianowicie, że niektóre rodzaje tych strategii z większym niż inne prawdopodobieństwem doprowadzają populację do wymarcia. W tym konkretnym przykładzie zarówno oszust, jak i pamiętliwy są stabilne ewolucyjnie: populacja może się ustabilizować w jednym punkcie równowagi bądź w drugim. Niemniej jednak, jak wskazuje Mackie, z większym prawdopodobieństwem wyginą te populacje, które akurat osiągnęły stabilność w punkcie równowagi oszustów. Może więc w takim razie istnieć rodzaj doboru wyższego rzędu, „pomiędzy strategiami ewolucyjnie stabilnymi”, faworyzujący altruizm odwzajemniony. To zaś mogłoby być argumentem na rzecz pewnej odmiany doboru grupowego, który, w przeciwieństwie do większości teorii doboru grupowego, mógłby mieć swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Argumentację tę szczegółowo przedyskutowałem w artykule „In Defence of Selfish Genes”.
 
ROZDZIAŁ 11
Memy: nowe replikatory
 
Str. 266 ...postawiłbym na jedną podstawową zasadę... wszelkie życie ewoluuje na drodze zróżnicowanej przeżywalności replikujących się bytów.
Moje przeświadczenie, że wszelkie życie, powstałe w jakimkolwiek zakątku wszechświata, ewoluowałoby na sposób darwinowski, zyskało teraz pełniejszy wyraz i bardziej wszechstronne uzasadnienie w moim artykule „Universal Darwinism” (Kosmiczny darwinizm) i w ostatnim rozdziale Ślepego zegarmistrza. Wykazuję w nich, że wszelkie alternatywne do darwinizmu teorie, jakie kiedykolwiek zaproponowano, nie mogą w gruncie rzeczy podołać zadaniu wytłumaczenia powstania życia w całej jego zorganizowanej złożoności. Wywód ten nie zasadza się na konkretnych faktach wziętych z życia takiego jakie znamy, lecz ma charakter ogólny. Z tych też powodów krytykowany był przez tych pozbawionych polotu naukowców, dla których jedyną metodą dokonywania odkryć w nauce jest ślęczenie nad gorącymi probówkami (lub wędrowanie w zimnych kaloszach). Jeden z krytyków zarzucał mi, że mój wywód był „filozoficzny”, tak jakby był to wystarczający powód, by go potępić. Filozoficzny czy nie, faktem pozostaje, że ani ten krytyk, ani ktokolwiek inny nie znaleźli w nim żadnego słabego punktu. A ponadto argumenty takie jak moje - dotyczące „pryncypiów”, lecz przecież mimo to osadzone w rzeczywistości - mogą okazać się mocniejsze niż wywody oparte na konkretnych faktach. Moje rozumowanie, o ile jest poprawne, mówi coś ważnego na temat życia w dowolnym miejscu wszechświata, natomiast badania laboratoryjne i terenowe informują nas zaledwie o jednym, napotkanym tutaj ucieleśnieniu życia.
 
Str. 266 Mem
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.