Czy Wielki A’Tuin, żółw podtrzymujący słonie, które podtrzymują Dysk, płynie przez kosmos w pogoni za dalekim światłem? Możliwe...

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.

Według Blasku fantastycznego “Filozofowie przez całe lata debatowali nad kwestią celu wędrówki Wielkiego A’Tuina. Często powtarzali, jak bardzo się martwią, że mogą nigdy owego celu nie poznać. Poznają go za jakieś dwa miesiące. A wtedy naprawdę zaczną się martwić...”. Bowiem, podobnie jak jego ziemscy krewniacy, Wielki A’Tuin był w okresie reprodukcyjnym, a konkretnie zmierzał do miejsca lęgu, by obserwować wykluwanie się młodych. Opowieść kończy się, kiedy odpływa w lodowatą przestrzeń, otoczony krążącymi wokół ośmioma żółwikami (które zapewne odleciały potem, zaczęły samodzielne życie i być może, już podtrzymują bardzo małe Dyski)...
Najciekawszy w tych sztuczkach ziemskich żółwi jest fakt, że na żadnym etapie nie występuje konieczność, by zwierzęta zdawały sobie sprawę, iż ich pora lęgu powiązana jest z ruchem Księżyca, ani nawet z istnienia Księżyca jako takiego. Jednak sztuczka by się nie udała, gdyby małe żółwie nie zauważały Księżyca; wnioskujemy zatem, że go widzą. Trudno jednak wydedukować istnienie jakiegoś żółwiego astronoma, który zastanawia się nad niezwykłymi zmianami kształtu Księżyca.
Kiedy na scenie pojawiła się pewna szczególna gromada awansujących społecznie małp, zaczęły one stawiać właśnie takie pytania. Im lepiej małpom szło z odpowiadaniem, tym bardziej zadziwiający stawał się wszechświat - wiedza wzmaga ignorancję. Odkryły jednak, że Tam-W-Górze jest zupełnie inaczej niż Tu-Na-Dole.
Nie wiedziały, że Tu-Na-Dole jest całkiem odpowiednim miejscem dla takich istot jak one. Miały powietrze do oddychania, zwierzęta i rośliny do jedzenia, wodę do picia, grunt do stania na nim, jaskinie do chowania się przed deszczem i lwami. Wiedziały jednak, że jest to miejsce zmienne, chaotyczne, nieprzewidywalne...
Nie wiedziały, że Tam-W-Górze - w reszcie wszechświata - jest całkiem inaczej. Większa część to pusta przestrzeń, próżnia. Nie da się oddychać próżnią. Większość z tego, co nie jest próżnią, to ogromne kule przegrzanej plazmy. Nie da się stanąć na kuli ognia. A większość tego, co nie jest próżnią i nie płonie, to pozbawiona życia skała. Nie da się jeść skały[9]. Małpy miały to odkryć później. Na razie wiedziały tylko, że Tam-W-Górze wszystko jest - w ludzkiej skali czasu - spokojne, uporządkowane, regularne. I przewidywalne - można według tego ustawić swój kamienny krąg.
Wszystko to wzbudziło powszechne przekonanie, że Tam-W-Górze z jakiejś przyczyny różni się od Tu-Na-Dole. Tu-Na-Dole wyraźnie zostało zaprojektowane specjalnie dla nas. Równie oczywisty wydawał się fakt, że Tam-W-Górze nie zostało zaprojektowane dla nas. Musiało być zatem przeznaczone dla kogoś innego. A nowa ludzkość spekulowała już na temat możliwych lokatorów-spekulowała od czasu, kiedy pierwszy raz ukryła się przed burzą w jaskini. To bogowie! Siedzieli Tam-W-Górze i spoglądali Tu-Na-Dół. Z pewnością też oni rządzili, ponieważ ludzkość nie rządziła na pewno. W dodatku taka teoria wyjaśniała wszystkie rzeczy Tu-Na-Dole, które były o wiele bardziej skomplikowane niż cokolwiek dostrzeganego Tam-W-Górze - takie jak burze z piorunami, trzęsienia ziemi i pszczoły. Wszystkim tym władali bogowie.
To zgrabne wyjaśnienie. Budzi w nas poczucie własnej ważności. I z pewnością czyni ważnymi kapłanów. A że kapłani są takimi ludźmi, którzy mogą kazać wyrwać język albo wypędzić do Krainy Lwów kogoś, kto się z nimi nie zgadza, wyjaśnienie to stało się wkrótce teorią niezwykle popularną. Choćby tylko dlatego, że ci, którzy mieli inną, albo nie mogli mówić, albo siedzieli gdzieś na drzewie.
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.