Starania o kanonizację Stanisława przycichły, zdaje się, za biskupa Wisława (1229-1242), by odżyć z całą mocą za jego następcy Prandoty (1242-1266)...

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.

W tym czasie doszło do sporządzenia komisyjnego rejestru cudów — aktu niezbędnego w toku procesu kanonizacyjnego, zbierającego zeznania świadków i osób uzdrowionych. Protokół ten wykonała mianowana przez Stolicę Apostolską komisja, złożona z trzech wysokich urzędników Kościoła polskiego, w tym — arcybiskupa gnieźnieńskiego Pełki. Urzędowała ona w Krakowie od maja do lipca 1250 roku, a owoc jej pracy został zawieziony do Rzymu w r. 1251. W celu sprawdzenia i uwiarygodnienia zawartych w protokole danych papież Innocenty IV przysłał w r. 1252 do Krakowa swego delegata, franciszkanina Jakuba z Velletri, któremu zapewne towarzyszył jakiś inny zakonnik, pełniący funkcję sekretarza. Posługując się wcześniejszym protokołem delegaci papiescy szczegółowo przesłuchali świadków i sprawdzili wiarygodność ich zeznań; w ten sposób w III kwartale 1252 roku powstał w Krakowie nowy tekst (w przeciwieństwie do poprzedniego zachowany w dosłownym brzmieniu i znany dziś z urzędowej kopii), obejmujący katalog cudów Stanisława: Miracula s. Stanislai. Oryginał protokołu został przekazany do Rzymu i został włączony do dokumentów kanonizacyjnych. W r. 1253 ruszyło z Polski poselstwo wiozące z sobą grupę świadków. Sprawa kanonizacji przeciągała się, napotykając opór ze strony jednego z kardynałów, Reginalda, biskupa Ostii (późniejszego papieża Aleksandra IV), którego jednak polska delegacja pozyskała dla swej sprawy, może składając mu pokaźną sumę pieniędzy. Dopiero po uzyskaniu zgody kolegium kardynalskiego, 8 września 1253 roku ogłoszono kanonizację w Asyżu, a następnie 17 września papież Innocenty IV podpisał tamże bullę kanonizacyjną. W następnym roku wiosną, 8 maja 1254 roku odbyło się w Krakowie elevatio ossium (podniesienie kości) św. Stanisława, a dzień ten został na stałe wpisany do kalendarza jako jego święto. Biskup Prandota nadał uroczystości świetną oprawę, czyniąc z towarzyszącego aktowi sakralnemu zjazdu doniosłe wydarzenie polityczne. Do Krakowa przybyli książęta dzielnicowi z dynastii Piastów. Coraz silniej dochodzące do głosu tendencje zjednoczeniowe zyskały nowy impuls: świeżo kreowany święty stał się od razu symbolem jedności narodowej.
Legendę świętego rozwinął i ukształtował na nowo w swej twórczości hagio-graficznej Wincenty z Kielczy. Wykreowany przezeń obraz biskupa-męczennika, bezprawnie zgładzonego przez koronowanego tyrana, a zwłaszcza wizja cudownego zrośnięcia się posiekanego na części ciała jako przepowiednia zjednoczenia państwa za sprawą Bożą — miały oddziałać na świadomość i wyobraźnię wielu pokoleń Polaków. 171
Cz. II. Piśmiennictwo łacińskie i polskie XIII-XIV wieku. Twórczość w języku łacińskim
Poglądy uczonych na czas i kolejność powstania, a także na związki łączące oba zachowane utwory Wincentego: Legenda (Vita minor) oraz Vita (Vita maior), są rozbieżne w szczegółach. Przyjmujemy, że teksty te są dwiema redakcjami tego samego dzieła, napisanymi w granicach lat 1253 (1254H261 (1266).
Na datowanie Legendy rzuca światło fakt wykorzystania w niej, wśród innych źródeł, bulli kanonizacyjnej papieża Innocentego IV z dnia 24/25 III 1253 roku wynoszącej na ołtarze Piotra z Werony, włoskiego dominikanina, inkwizytora papieskiego, zamordowanego przez heretyków w czasie podróży do Mediolanu w r. 1252. Wincenty przejął z tego dokumentu zwłaszcza pełną okrucieństwa, poruszającą scenę zabójstwa. Polskiemu autorowi była zapewne znana również inna bulla papieska, z dn. 17 IX 1253 roku, odnosząca się do kanonizacji biskupa Stanisława. Tak więc daty tych dokumentów wyznaczałyby terminus post quem napisania Legendy, o której wiadomo z pewnością, że powstała przed Vita, będącą jej wtórną redakcją.
Tekst Legendy zachował się w wielu rękopisach z XIV i XV wieku zawierających kopie Złotej legendy Jakuba da Voragine, znanej w Polsce już na przełomie XIII i XIV wieku i chętnie poszerzanej o żywoty rodzimych świętych. Legenda s. Stanislai występowała w tych kodeksach z zasady pod datą 8 maja, podczas gdy pod dniem 27 września pojawiał się tam opis translacji i cudów (znany z Vita i tworzący w niej trzecią część dzieła). Rękopisy te były użytkowane głównie w klasztorach, gdzie służyły do publicznego odczytywania w chórze, refektarzu czy w kapitularzu. Nie jest więc wykluczone, że Legenda została ułożona z myślą o włączeniu jej do takiego zbioru; autor był wszak zakonnikiem.
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.