Jeśli jesteś znaną twarzą, czy osobą publiczną, to nic złego, naprawdę bez obaw, ale tym bardziej zachowuj się wzorowo i postaraj, żeby cię polubiły...

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.

I wtedy mów o sobie jak najmniej, nic! Tylko komplementy i zachwyty. Takich jak ty w burdelach jest wielu - jestem wielokrotnym szwagrem (ciut burdelowy zwrot, no bzykaliśmy te same panny) z wieloma aktorami, ludźmi mediów, politykami. Wiem jakie są ich wymagania i co lubią, jak się kochają, o niektórych nawet jak umeblowane jest ich mieszkanie, bo zamawiali do niego panny... Dziewczyny chętnie się chwalą.
Nie kozakuj! (nawet jeśli jesteś Van Dammem czy gliniarzem!). Pamiętaj, że każdy kij ma dwa końce, a zawsze na wielkiego kozaka znajdzie się jeszcze większy, a na każdy stopień też przypada minimum jeden stopień od niego wyższy... One tam może nie są bezpieczne, ale wierz mi, bezradne i bezbronne też nie. Więc za bardzo nie naginaj, żeby rzeczywistość ci nie pękła. Najlepiej z tym środowiskiem nie zaczynać, a najlepszą sztuką walki jest brak walki, wiesz? A one z tobą pierwsze wojny nie zaczną, bo gdyby chciały, to brukowce nie pomieściłyby zdjęć i nagrań z ich archiwów. Ale nie chcą, bo chcą tylko swojej kasy. A ty przecież jesteś jej źródłem.
Śpiewa „Budka Suflera”: Nigdy nie wierz kobiecie, dobrą radę ci dam... I szczególnie w burdelu to się sprawdza - nie wierz w nic co tam usłyszysz! Ani historyjki, ani w łzy, ani w ich grę i czarowanie, nie zaprzyjaźniaj się tam, a tym bardziej nie zakochuj! Zawsze cię owiną dookoła palca i będą cię tak długo kochały, póki pompujesz w nie kasę. Są gorsze niż wredna żona: ona z ciebie próbuje wyciągnąć, ale ty się zwykle bronisz, bo już mniej ci zależy. Tu jak cudna dziewczyna wyciąga, to często okazujemy się bezbronni... Bądź szczodry to będziesz kochany. Ale nie przepłacaj i nie pożyczaj - będziesz szanowany.
No właśnie: nie przepłacaj... Po 2, 3 twoich wizytach niemal każda panna z burdelu - jeśli tylko zastosowałeś się do wszystkich powyższych zleceń - zechce się umawiać prywatnie. Wtedy masz ją minimum o połowę taniej! Tylko najlepiej w hotelu lub garsonierze, a jeśli już w mieszkaniu, to raczej nie zostawiaj jej w pokoju samej - nie żeby od razu kradły, ale jakiś fant mogą zabrać...
 
Zdrowie
Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale Polki pracujące w burdelu są czystsze, bardziej zadbane i bezpieczniejsze, niż przypadkowo wyrwana, potrzebująca mocnego męskiego ramienia niewiasta. Bo mają większą świadomość zagrożeń i swej cielesności, bo bardziej o siebie dbają, bo nie wstydzą się chodzić do lekarza. Znałem rekordzistkę, która na badania i oględziny chodziła 2, 3 razy w miesiącu, przy standardzie raz na 1, 2 miesiące.
No sam powiedz: jak wyrywasz elegancką kobietę na wakacjach, psujesz romantyczną atmosferę pakując swojego małego w gumę? I co: nie boisz się?! To w burdelu jeszcze mniej masz się o co bać. Prawdopodobieństwo zarażenia się tu żółtaczką jest takie samo jak przy całowaniu z ciocią Helenką przy okazji świąt, AIDS i choroby weneryczne eliminujesz prezerwatywą. Przy zachowaniu higieny, nie jesteś też w stanie niczym zarazić się i przy lasce bez gumki, bo w ślinie przecież wirusa nie ma. Natomiast ryzykujesz strzelając jej minetkę - nie dość, że jakieś grzyby czy opryszczki mogą ci na śluzówkę powchodzić, to AIDS łapiesz z niewiele mniejszym prawdopodobieństwem, jak przy bzykaniu się bez gumy - nie wiedziałeś? Więc rób to tylko z półdziewicami, jeśli masz pewność, że są ci wierne i do tego wcześniej były mocno cnotliwe...
No dobra, chyba muszę tu wam trochę więcej naopowiadać. Największy, śmiertelny postrach, czyli właśnie AIDS, przenosi się między ludźmi wyłącznie poprzez krew, śluz i spermę u „dawcy” (tam jest wirus), a wchłania przez błonę śluzową lub (narkomani) przez krwiobieg u „biorcy”. Czyli jeśli zarażona dziewczyna jedzie na gąbkach, a ty nie zadbasz o to, żeby jej krew z prezerwatywy nie dostała ci się na żołądź czy pod napletek - bingo! Jeśli ty strzelasz jej minetę - bingo! No chyba nie muszę mówić, że seks klasyczny bez zabezpieczenia z taką panną to też bingo murowane? W ślinie za to wirus nie występuje, w związku z tym panna może ci obciągać nawet 12 godzin, jeśli się zgodzi, a ty to wytrzymasz. Ona da radę.
No dobra: większość dziewczyn najczęściej strzela francuza do końca, a wielu facetów robi w burdelach minetki - no są to niestety potencjalni samobójcy!!! Taka jest smutna prawda...
I jak śmieszne jest przy tym, że dziewczyny (niektóre) tak twardo deklarują, że z klientami się nie całują...
 
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.