W Paryżu rząd francuski również powstrzymał się od komentarzy...

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.

Konflikt interesów z Wielką Brytanią, do którego mogło dojść z powodu Polski, był raczej potencjalny niż rzeczywisty. Nowy rząd Milleranda znalazł się pod naciskiem przeciwnych stron: skrajne żądania stawiali zarówno wojskowi, jak i radykalna lewica. Na początku maja doszło do serii masowych strajków. W tej sytuacji Millerand był zadowolony, że może pozostawić politykę aliantów w rękach Lloyda George'a.
Kampania kijowska wznieciła jednak również gromkie protesty. Komitet „Ręce precz od Rosji” zaczął odnosić w tym czasie swoje pierwsze sukcesy. 9-10 maja „Jolly George”, statek wyładowany sprzętem wojskowym zakupionym w Anglii przez rząd polski, został zbojkotowany przez londyńskich dokerów. Delegacja brytyjskiej Partii Pracy, która właśnie powróciła z Moskwy, dołączyła do chóru oburzonych. Chociaż krzyk podniósł się wielki, to na tym etapie wydarzeń jego wpływ na politykę rządu był minimalny.
W Warszawie okupacja Kijowa wywołała nagły przypływ entuzjazmu. Sejm wystosował do Piłsudskiego telegram następującej treści:
 
Wieść o świetnym zwycięstwie, jakie odnosi żołnierz polski pod Twoim, Naczelniku, dowództwem, napawa radosną dumą cały naród polski. Za ten krwawy i bohaterski trud, który zbliża nas do upragnionego pokoju i kładzie nowe podwaliny pod potęgę państwa polskiego - Sejm w imieniu wdzięcznej Ojczyzny śle Tobie, Wodzu Naczelny i bohaterskiej armii serdeczną podziękę15.
 
Piłsudski powrócił do Warszawy 18 maja na przyjęcie państwowe i uroczystą mszę świętą. Protestowali jedynie polscy komuniści. Pochody pierwszomajowe w Warszawie, Łodzi i Częstochowie przerodziły się w demonstracje antypaństwowe. 26 kwietnia w Poznaniu strajk kolejarzy rozwinął się w trwającą tydzień regularną bitwę z władzami. Sukcesy na froncie wschodnim wyzwoliły tłumione emocje zarówno wśród zwolenników, jak i przeciwników rządu.
Po sowieckiej stronie frontu zajęcie Kijowa wywołało konsternację i oszołomienie, które jednak szybko minęły. Polska ofensywa była zupełnym zaskoczeniem -na co wskazuje nieprzygotowani e 12 i 14armii - a jej cel polityczny nie był bynajmniej jasny. Sowieci zdawali sobie sprawę z tego, że Petlura jest politycznym zerem, i nie wierzyli, że wytrawny gracz, jakim jest Piłsudski, mógł sądzić inaczej. Rychło doszli do przekonania, że mają do czynienia z jakimś działaniem pozorowanym.
W przemówieniu z 29 kwietnia Lenin rozważał dwa możliwe wyjaśnienia. Z jednej strony celem kampanii mogło być odwrócenie uwagi od Wrangla na Krymie, na co wskazywał kierunek działania - na południe. Z drugiej strony mogło chodzić o przeszkodzenie Armii Czerwonej na zachodzie w jej przygotowaniach. „Powinniśmy zrozumieć - powiedział - że zrobiono to w celu wzmocnienia bariery i pogłębienia przepaści, które dzielą nas od proletariatu Niemiec”16. Powyższe słowa świadczą o tym, że Lenin miał nadzieję ową barierę przekroczyć.
Pomijając pierwsze zaskoczenie, przywódcy bolszewiccy nie okazywali rzeczywistego zaniepokojenia kampanią kijowską. Lenin zapewniał swoich towarzyszy, że powinni „przyjąć tę nową awanturę z pełnym spokojem”17. Bolszewicy mogą liczyć na pełne poparcie mas pracujących Europy i wyjdą z tych tarapatów jako zwycięzcy. Kalinin, przewodniczący Centralnego Komitetu Wykonawczego Sowietów, ujął rzecz jeszcze dobitniej:
 
Sądzę, że polscy panowie, maszerujący na państwo sowieckie, kopią tylko swój grób. [...] Uważam, że w ciągu miesiąca polska szlachta poczuje na sobie ciężki młot rosyjskiej klasy robotniczej, a jeśli my wymierzymy pierwszy cios, to polski proletariat wymierzy drugi i ostateczny. [...] Zachodni kapitaliści próbują udusić Rosję polskimi rękami; ale ich jedynym osiągnięciem będą narodziny kolejnej republiki sowieckiej, dzięki której wejdziemy w bezpośredni kontakt z proletariatem Zachodu18.
 
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.