że skoro Thuriot był adwokatem jednego z więźniów przetrzy­ rzystając z okazji, że załoga Bastylii skupiła się na dziedzińcu, mywanych w Bastylii i z tego...

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.

Sądził, że wizyta adwokata nie będzie groźna, bo
4 La Bastille...
1 G o d e c h o t, op. cit., s. 279.
"• Recit relatij a la prise de la Bastille, Paris 1789.
70
71
konsekwencjami", jeśli załoga tego nie uczyni. Szwajcarzy, któ­
Wnet zaczęły się bezpośrednie przygotowania do ataku. Inrzy nie rozumieli ani słowa, stali nieporuszeni. Na inwalidach natomiast przemówienie to wywarło duże wrażenie.
walidzi i Szwajcarzy stojący na wieżach zobaczyli, jak przed
kratą wjazdową skupiło się kilkadziesiąt najbardziej aktywnych,
Gubernator wyraźnie niezadowolony z przemowy Thuriota uzbrojonych w karabiny i szable osób, krzyczących „chcemy i tego, że demoralizuje załogę, zawołał:
Bastylii". Dowodził nimi kupiec korzenny — Pannetier, męż­
— Nadużywasz pan tytułu parlamentariusza! Zdradziłeś
mnie!
czyzna olbrzymiego wzrostu, który wpadł na pomysł, aby po
murze obramowującym fosę przedostać się do wnętrza zabu­
Ten jednak, czując się panem sytuacji, kazał mu milczeć,
a nawet zagroził zrzuceniem Delaunaya do fosy. Widocznie dowań fortecy. Były żołnierz pułku Dauphine, a teraz kołoinwalidzi byli tak bierni, że Thuriot doszedł do wniosku, iż nie dziej, niejaki Louis Thournay, podsadzony przez Pannetiera ujmą się za gubernatorem.
i kilku innych, wskoczył na dach perfumerii Riąueta. Następ­
Z dołu, z przedpola, dochodziły okrzyki tłumu. Wartownik nie przeszedł na dach kordegardy przy pierwszym zwodzonym stojący na wieży, wyraźnie zaniepokojony, zaczął błagać Thumoście. Stamtąd zeskoczył bez trudu na wewnętrzny dziedziriota, aby pokazał się ludowi i w ten sposób uspokoił go, że niec, a za nim uczynili to robotnicy Daranne i Dessain oraz by­
„wszystko w porządku". Adwokat istotnie zbliżył się ku blan­
ły żołnierz Aubin Bonnemere. Początkowo szukali kluczy
kom i pomachał ręką tłumowi. Ten zaś zaczął wiwatować na jew kordegardzie, aby uruchomić mechanizm opuszczający most go cześć, przekonany, iż Thuriot uzyskał zgodę na kapitulację, zwodzony. Kiedy ich nie znaleźli, rozbili zamek w furcie, a poskoro wpuszczono go na sam szczyt fortecy tem ciosami topora odcięli łańcuchy. Daranne i Dessain nie by6.
Tymczasem Thuriot opuścił Bastylię niezadowolony z sameli w stanie opuścić łagodnie mostu i ten z impetem runął na go siebie. Tłum przed kratą oczekiwał niecierpliwie na wyniki kamienną podstawę. Uderzenie było tak silne, że most podskojego misji. Gorączkowo dopytywano się, „kiedy Bastylia złoży czył aż na sześć stóp, a więc na wysokość człowieka. Tłum cofbroń". Adwokat nie zabrał jednak głosu i pośpiesznie oddalił nął się pośpiesznie o kilka kroków. Zaczęto teraz rąbać łańcuch się, wygwizdany przez zgromadzonych. Wraz z nim z terenu małego zwodzonego mostu, właściwie już niepotrzebnie, skoro Bastylii wyszło trzech członków pierwszej deputacji. Wobec temożna było przejść po dużym. Podnieceni ludzie nie myśleli go uwolniono czterech podoficerów-inwalidów, których trzyjednak logicznie 7.
mano jako zakładników. Od parlamentariuszy usiłowano do­
Od drugiego, wewnętrznego dziedzińca dzieliła tłum tylko
wiedzieć się, jakie są rezultaty rozmów. Kiedy ci odpowiedzieli, krata stanowiąca bramę wjazdową. Kiedy zaczęto ją rąbać, in­
że gubernator zgodził się „cofnąć działa o cztery stopy" — walidzi pilnujący wjazdu prosili, aby „dać spokój". Inni, znajdotkliwie ich pobito, a jednego z nich — Bellona — uznano nadujący się na murach, wołali, że „będą strzelać", ale nie padł ani wet za szpiega. Pierwsza delegacja mogła więc powrócić na rajeden strzał i tłum wyraźnie rozzuchwalił się na widok bierności tusz i zdać sprawę ze swej misji dopiero po trzech godzinach.
załogi. Było oczywiste, że dokonano zamachu na królewski
Kiedy ok. godz. 14 Thuriot oddalił się, tłum przed Bastyobiekt wojskowy, którego inwalidzi i Szwajcarzy winni byli lia — wyraźnie zawiedziony — zaczął wołać „zdrada, zdrada" bronić. Skoro nie czynili tego — sądzono w tłumie — to znai domagać się, aby do fortecy weszła nie tylko straż miejska, ale czy, że albo są z ludem, albo też nie będą mu przeszkadzali również uzbrojone grupy biedoty. Skoro nie powiodły się w opanowaniu Bastylii.
dwukrotne próby pertraktacji prowadzone z ramienia władz
Delaunay, widząc co się święci, rozkazał wszystkim inwalimiejskich, trzeba było wziąć Bastylię szturmem.
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.