Spostrzeżenia, myśli i wrażenia zawarte w Myśli w obcęgach nie tylko nie kolidowały z mymi wspomnieniami, lecz przeciw­nie, żywiej je wskrzeszały,...

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.


Nie przypuszczałem nigdy, by w tym kraju, gdzie prawda tak jest starannie przed okiem cudzoziemca ukrywana, dziennikarz polski przemierzający przestrzenie ZSRR w wygodnym ekspressie, zdołał poza wystawionymi mu na każdym kroku przed oczy »dostiżenjami«, ujrzeć sedno rzeczy. Zdolności obserwa­cyjne autora wprowadziły mnie w zdumienie”.
STANISłAW Z JAńCZA MACKIEWICZ HERBU BOżAWOLA, PSEUDONIM CATPodane powyżej uzupełniające dane „... z Jańcza... herbu” mają być wyróżnieniem tego właśnie Mackiewicza spośród ogromnej rzeszy Mackiewiczów, zamieszkałych dawniej i dzi­siaj na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego, z których wielu bywało (także obecnie) redaktorami rozmaitych pism.
Stanisław Mackiewicz (Cat) - czyli kot, który chodzi wła­snymi drogami i nigdy nie wiadomo kędy - z opowieści Rudyarda Kiplinga - długoletni redaktor naczelny i wydawca konser­watywnego „Słowa” w Wilnie i autor Myśli w obcęgach oraz wielu innych książek i artykułów (nie tylko drukowanych w wi­leńskim „Słowie”), urodził się w Petersburgu 18 grudnia 1896 r. Ojcem jego był Antoni Mackiewicz - wilnianin, matką Maria z Pietraszkiewiczów - krakowianka z kręgu Młodej Polski. Dziadkowie: Mackiewicz i Pietraszkiewicz - obaj za działalność niepodległościową ukarani przez rosyjskich zaborców podobne mieli losy: Mackiewicz zmarł na Syberii, zesłany tam po roku 1863, Pietraszkiewiczowi, skazanemu na karę śmierci za udział w spisku Konarskiego zamieniono karę na dożywotnią służbę „w sołdatach”. Zesłano go na Kaukaz, gdzie wykazał się taką odwa­gą, że nie tylko został odznaczony, ale również amnestionowany - co mu pozwoliło na osiedlenie się w Krakowie i założenie tam rodziny. Dzieciństwo Stanisława, tak jak i jego rodzeństwa: Se­weryny (Orłosiowej) i Józefa, upłynęło na zaznajamianiu się z historią Polski przez nieustanne podróże pomiędzy Wilnem i Krakowem. Ta Jagiellońska „oś historii” odbiła się niewątpli­wie na poglądach Stanisława Mackiewicza. Dodatkową „lekcją” uniwersalizmu były bliskie kontakty Mackiewiczów z rodzinami dwóch sióstr (spośród czterech) ojca które wyszły za mąż za Litwinów aktywnych w walce o narodową tożsamość. W dysku­sjach przy „rodzinnym stole” kształtowały się talenty polemicz­ne zgromadzonej młodzieży.
Działalność dziennikarsko - niepodległościową zaczął Stani­sław Mackiewicz w Wilnie jeszcze w czasach gimnazjalnych, przed pierwszą wojną światową. W grupie młodzieży mistrzem był starszy o lat parę Mieczysław Niedziałkowski. W czasie wojny Mackiewicz rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim - co mu nie przeszkadzało w udzielać się w orga­nizacjach niepodległościowych, za co został aresztowany i osa­dzony w więzieniu - skąd dość szybko zbiegł.
Następnie znalazł się w Krakowie na Uniwersytecie Jagiel­lońskim, a w czasie wojny polsko - bolszewickiej w oddziale Je­rzego Dąmbrowskiego (13 Pułk Ułanów). W czasie urlopu w lutym 1920 roku wziął ślub w katedrze św. Jana w Warszawie z Wandą Krahelską.
W tym czasie: wojny i małżeństwa, współpracuje z pismami konserwatywnymi: krakowskim i poznańskim.
Wraca do Wilna, gdzie 1 sierpnia 1922 roku ukazuje się pod jego naczelną redakcją konserwatywno - monarchistyczny dzien­nik „Słowo”. Nie wypełnia mu to całkowicie czasu, bo udziela się także i w organizowaniu słynnego zjazdu w Nieświeżu (paź­dziernik 1926 r.) i posłuje na Sejm w latach 1928 - 1935.
W okresie poprzedzającym II wojnę światową ogłasza sze­reg artykułów alarmujących opinię publiczną brakami w uzbro­jeniu Polski - wobec grożącego jej niebezpieczeństwa. W rezultacie zostaje zesłany w kwietniu 1939 r. na kilka tygodni do Berezy Kartuskiej. Ciekawe, że wszyscy jego przeciwnicy - któ­rych swym ostrym piórem łatwo obrażał - ujmują się za nim, protestując przeciwko takim metodom ograniczania „wolności słowa”.
Ostatni numer „Słowa” ukazuje się 18 września 1939 r., gdy bolszewicy zajmowali Wilno. W tymże dniu Stanisław Mackie­wicz opuszcza swe ukochane miasto na zawsze - jadąc do Kow­na, a stamtąd do Paryża.
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.