ziemię co roku przynosi plon swemu gospodarzowi, tak człowiek składa co roku podatki skarbowi...

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.


Gdyby w którym nomesie zasiano o dwa miliony mniej ziarn fasoli niż w latach dawnych,
następny jej zbiór byłby znakomicie mniejszy i gospodarze mieliby złe dochody. Podobnież w
państwie: gdy ubędą dwa miliony ludności, musi zmniejszyć się wpływ podatków.
Ramzes słuchał z uwagą i odszedł milczący.

* Mina - 1 1/2 kilograma
143
ROZDZIAŁ TRZECI
Kiedy wieczorem kapłani i następca wrócili na dziedziniec, zapalono kilkaset pochodni tak
jasnych, że było widno jak w dzień.
Na znak Mefresa znowu wystąpiła procesja muzykantów, tancerek i młodszych kapłanów
z posągiem bogini Hator z krowią głową. A gdy odpędzono złe duchy,
Pentuer znowu zaczął kazanie.
- Widzieliście, dostojnicy, że od czasów dziewiętnastej dynastii ubyło nam sto tysięcy miar
ziemi i dwa miliony ludności. To wyjaśnia, dlaczego dochód państwa zmniejszył się o trzy-
dzieści dwa tysiące talentów, i o tym wiemy wszyscy. Jest to przecie dopiero początek klęsk
Egiptu i skarbu. Na pozór bowiem zostało jego świątobliwości jeszcze dziewięćdziesiąt ośm
tysięcy talentów dochodu. Czy jednak sądzicie, że faraon otrzymuje cały ten dochód ?...
Za przykład opowiem wam, co jego dostojność Herhor odkrył w powiecie Zajęczym.
Za dziewiętnastej dynastii mieszkało tam dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy płacili podatku
trzysta pięćdziesiąt talentów rocznie. Dziś mieszka zaledwie piętnaście tysięcy, i ci naturalnie,
płacą na rzecz skarbu tylko dwieście siedmdziesiąt talentów. Tymczasem faraon, zamiast
dwu- stu siedmdziesięciu, otrzymuje sto siedmdziesiąt talentów!...
„Dlaczego?..” - spytał dostojny Herhor - a oto, co pokazało śledztwo.
Za dziewiętnastej dynastii było w powiecie około stu urzędników i ci brali po tysiąc
drachm rocznej pensji. Dziś na tym samym terytorium, pomimo ubytku ludności, znajduje się
przeszło dwustu urzędników, którzy biorą po dwa tysiące pięćset drachm na rok.
Jego dostojności Herhorowi nie wiadomo, czy tak jest w każdym powiecie. To przecie
pewne, że skarb faraona, zamiast dziewięćdziesięciu ośmiu ma tylko siedmdziesiąt cztery
tysiące talentów rocznie...
- Powiedz, ojcze święty: pięćdziesiąt tysięcy... - wtrącił Ramzes.
- I to objaśnię - odparł kapłan. - W każdym razie zapamiętaj, książę, iż skarb faraona od-
daje dziś dwadzieścia cztery tysiące talentów urzędnikom, gdy za dynastii dziewiętnastej wy-
dawał tylko dziesięć tysięcy.
Wielkie milczenie panowało wśród dostojników: niejeden bowiem miał krewnego na urzę-
dzie, w dodatku dobrze płatnym.
Ale Pentuer był nieustraszony.
- Teraz - mówił - pokażę ci, następco, byt urzędników i dolę ludu za dawnych lat i dzisiaj.
- Czy nie szkoda czasu?... To przecie każdy sam może zobaczyć... - zaszemrali kapłani.
- Ja chcę to wiedzieć - rzekł stanowczo następca.
Szmer ucichł. Pentuer po stopniach amfiteatru zeszedł na dziedziniec, a za nim książę, ar-
cykapłan Mefres i reszta kapłanów.
Zatrzymali się przed długą zasłoną z mat, która tworzyła jakby parkan. Na znak Pentuera
przybiegło kilkunastu młodych kapłanów z jarzącymi pochodniami.
Drugi znak - i część zasłony spadła.
Z ust obecnych wyrwał się okrzyk zdziwienia. Mieli przed sobą jasno oświetlony żywy ob-
raz, do którego wchodziło około stu figurantów.
Obraz dzielił się na trzy kondygnacje: dolną, gdzie stali rolnicy, wyższą - urzędnicy i naj-
wyższą, gdzie znajdował się złoty tron faraona oparty na dwu lwach, których głowy były po-
ręczami.
- Tak było - mówił Pentuer - za dynastii dziewiętnastej. Spojrzyjcie na rolników. Przy ich
pługach widzicie woły lub osły, ich motyki i łopaty są brązowe, a więc mocne. Patrzcie, jacy
to tędzy ludzie! Dziś podobnych można spotkać tylko w gwardii jego świątobliwości. Potężne
144
ręce i nogi, piersi wypukłe, twarze uśmiechnięte. Wszyscy są namaszczeni oliwą, wykąpani.
Ich żony zajmują się przygotowywaniem pokarmu i odzieży lub myciem sprzętów dla rodzi-
ny; dzieci - bawią się lub chodzą do szkoły.
Ówczesny chłop, jak widzicie, jadał chleb pszenny, bób, mięso, ryby i owoce, a pijał piwo
i wino. Spojrzyjcie, jak piękne były dzbany i misy. Przypatrzcie się czepkom, fartuszkom i
pelerynom mężczyzn: wszystko ozdobione różnokolorowym haftem. Jeszcze piękniej hafto-
wano koszule kobiet... A czy uważacie, jak one starannie czesały się, jakie nosiły szpilki, za-
usznice, pierścienie i bransolety? Ozdoby te są robione z brązu i kolorowej emalii; trafia się
jednak między nimi i złoto, choćby w postaci drucika.
Podnieście teraz oczy wyżej, na urzędników. Chodzą oni w pelerynach, ale każdy chłop w
dniu świątecznym przywdziewał taką samą. Żywią się zupełnie tak samo jak chłopi, to jest
dostatnio, ale skromnie. Sprzęty mają trochę ozdobniejsze od chłopskich i częściej trafiają się
w ich skrzyniach złote pierścienie. Podróże odbywają na osłach lub wozach ciągnionych
przez woły.
Pentuer klasnął i w żywym obrazie zapanował ruch. Chłopi zaczęli podawać urzędnikom
kosze winogron, wory jęczmienia, grochu i pszenicy, dzbany wina, piwa, mleka i miodu,
mnóstwo zwierzyny i liczne sztuki białych lub kolorowych tkanin. Urzędnicy odebrali te pro-
dukta, część ich zostawiali sobie, ale przedmioty najpiękniejsze i najkosztowniejsze odsunęli
wyżej, dla tronu. Platforma, gdzie znajdował się symbol władzy faraona, była zasypana pro-
duktami tworzącymi jakby pagórek.
- Widzicie, dostojni - rzekł Pentuer - że w owych czasach, kiedy chłopi byli syci i zamożni,
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.