Pierwszy transport jeDcw przywieziony zostaB do stacji Kochanwka prawdopodobnie 8 pazdziernika 1941 r

Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego.

w godzinach popoBudniowych. Pocig z jeDcami przyjechaB od strony Mielca, widocznie jeDcy
M Sz. Datner. Zbrodnie Wehrmachtu (wybr dokumentw), Warszawa 1974, zaBcznik str. 189.
64 OKBZH Rzeszw, akta II S 93/70, relacja MoDka Fabera.
74
przetransportowani zostali z ktrego[ przej[ciowego obozu na terenie Lubelskiego. Tu| przed nadej[ciem pocigu esesmani usunli ze stacji i ze znajdujcych si koBo niej urzdzeD przeBadunkowych pracujcych tam wizniw |ydowskich i polskich robotnikw wolnych. Batalion wartowniczy obozu otoczyB stacj i utworzyB szpaler wzdBu| wybudowanej do obozu drogi. Po otwarciu wagonw okazaBo si, |e wielu jeDcw, wygBodzonych w czasie podr|y odbywanej w [cisku i nieludzkich warunkach, zmarBo. W czasie opr|niania wagonw esesmani bili przybyBych koBkami i harapami oraz kopali. OsBabionych od razu rozstrzeliwali. Na stacji wysegregowano te| jeDcw {ydw i rwnie| zastrzelono. Nale|eli oni bowiem do tych, ktrzy mieli by straceni w pierwszej kolejno[ci.
Liczba jeDcw przywiezionych pierwszym transportem nie jest dokBadnie znana. Niektrzy wspominaj o ok. 6000, inni o ok. 700065, a jeszcze inni o 1200 1500 66. Uwzgldniajc mo|liwo[ przyjcia przez stacj w Kochanwce okoBo 40 wagonw oraz pojemno[ wagonw przy maksymalnym zaBadowaniu okoBo 80 ludzi do ka|dego, przyj nale|y, |e oglna liczba jeDcw przywiezionych tym transportem wynosiBa okoBo 3000.
JeDcw, po uformowaniu w kolumn, popdzono po[rd szpaleru esesmanw do obozu. Dla przy[pieszenia marszu, osBabionych wizniw bito i kopano, za[ ustajcych rozstrzeliwano. Za kolumn jechaB samochd ci|arowy, na ktry zbierano zwBoki zamordowanych i odwo|ono do obozu. OgBem od momentu przyjazdu transportu na stacj do doj[cia do obozu zginBo okoBo 150 jeDcw 67.
Jak ju| wspomniano, baraki w obozie nie zostaBy jeszcze do chwili przybycia jeDcw postawione. Mieli to uczyni oni sami. Po zapdzeniu za druty posadzono ich na ziemi rzdami, w ten sposb, |e ka|dy nastpny siadaB midzy kolanami poprzedniego.
Tam|e, akta II S 28/68, zeznania Jzefa Ziomka. " Tam|e, akta II S 93/70, relacja MoDka Fabera. Tam|e, akta II S 28/68, zeznania Jzefa Krypla.
75
Na dworze byBo ju| zimno. JeDcy nie mieli ciepBego odzienia, ani :>AC. Nie dostali te| po|ywienia. Tak rozpoczBa si gehenna, ktra w przecigu kilku miesicy doprowadziBa do wyginicia prawie wszystkich jeDcw. Ju| w czasie dwch pierwszych nocy zginBo ich okoBo 500 68.
Wkrtce po przywiezieniu jeDcw zaczBy pada deszcze, a potem [niegi. Dopiero po dwch tygodniach przy pomocy jeDcw zaczto stawia pierwsze baraki. Jeden z najemnych polskich robotnikw tak wspomina pierwsze dni obozu jeDcw w Pustkowie.
Copyright (c) 2009 Pokaż mi serce nie opętane zwodniczymi marzeniami, a pokażę ci człowieka szczęśliwego. | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.